Sen to czas regeneracji całego organizmu. Po kilkunastu godzinach na jawie przychodzi pora na odpoczynek – muszą zregenerować się mięśnie, kręgosłup i umysł. Dlatego tak bardzo waży jest sen, którego częścią jest proces zasypiania i samo spanie.
Gdy mamy z tym problem, zanim udamy się do lekarza warto przyjrzeć się własnym nawykom snu. Często okazuje się, że to od tych codziennych rytuałów zależy jakość zapadania w sen i spania. Wystarczy kilka zmian i od razu odczujemy poprawę.
Jakie są dobre nawyki snu?
Po pierwsze – wygodne łóżko i materac. To podstawa, przecież to na nich właśnie leżymy przez całą noc. Niewygodny materac spowoduje kłopoty z zasypianiem i płytki sen. Ta sytuacja trwająca dłużej będzie przyczyną codziennego rozdrażnienia, zmęczenia i bólu pleców. Dobry materac zapewni właściwe podparcie dla kręgosłupa, będzie współgrał z ciepłem naszego ciała i pozwoli mięśniom na całonocny relaks. Np. materace lateksowe z lateksem Talalay cechuje najlepsza cyrkulacja powietrza, materac oddycha. A materace piankowe, szczególnie z pianki termoelastycznej, dopasowują się pod kształt leżącego tworząc indywidualne komfortowe podłoże.
Pamiętajmy też o miłej w dotyku i przewiewnej pościeli oraz o odpowiednim ustawieniu łóżka w sypialni. Optymalne miejsce to z dala od okna i kaloryfera.
Po drugie – chłodna sypialnia. W gorącym i dusznym pomieszczeniu trudno nam będzie zasnąć i utrzymać sen przez całą noc. Będziemy wiercić się, odkrywać i mieć problemy ze swobodnym oddychaniem. By spać zdrowo i komfortowo trzeba zawsze porządnie przewietrzyć sypialnię. Temperatura powinna być niska, ale nie powodująca dreszczy. Przy chłodnym powietrzu lepiej się oddycha i szybciej zasypia. Przyjemne ciepło wytwarzamy sobie sami pod kołdrą.
Po trzecie – ciemna sypialnia. Ciemne otoczenie powoduje, że organizm zaczyna wytwarzać melatoninę: hormon snu. Ułatwia to zasypianie i gwarantuje głęboki regeneracyjny sen. Światło w sypialni zakłóca ten proces, wydłużając zapadnięcie w sen. Także gdy przebudzimy się w nocy, światło – nawet niewielkie – ponownie utrudni powrót do spania. Jeśli nie potrafimy jednak zasypiać w ciemności (zazwyczaj z powodu różnych leków) zdecydujmy się na lampkę nocną o niskim natężeniu ustawioną tak, by nie była bezpośrednio w zasięgu naszego wzroku.
Po czwarte – odpowiednia dieta o odpowiedniej porze. Kolacja nie powinna być ciężkostrawna, gdyż żołądek zamiast odpoczywać w nocy będzie ciężko pracować, by strawić np. spaghetti lub frytki. Ostatni posiłek zaleca się na trzy godziny przed snem, a na talerzu niech znajdzie się np. grillowany kurczak, rybka na parze czy kanapki z sałatą i serem.
Unikamy napojów kofeinowych po południu. Ostatnia kawa najpóźniej o 16.00. Alkohol w nadmiarze też zakłóca sen i sprawia, że jest płytki i nieregularny.
Po piąte – aktywność. Im więcej się zmęczymy w ciągu dnia tym lepiej zaśniemy. Choć oczywiście nie należy przesadzić, trzeba zachować „złoty środek”, inaczej zbyt wyczerpani zaznamy odwrotnej reakcji organizmu – długo nie będziemy mogli zasnąć. Ale jest to faktem, że znudzeni całym dniem, bez żadnych atrakcji związanych z aktywnością, możemy mieć problemy zapaść w sen. Warto więc iść na spacer po kolacji, pojeździć na rowerze lub popływać w miejskim basenie.
Po szóste – wyciszające rytuały. Mają one bardzo duży wpływ na zasypianie i uzyskanie spokojnego długiego snu. Oczyszczają umysł, wyciszają natłok myśli i przygotowują nas na odpoczynek. Może to być: relaksująca kąpiel, czytanie książki w łóżku, joga, masaż czy spokojna rozmowa z partnerem.