Osoby zamieszkujące domy z bali czy też te pokryte drewnianymi deskami, zostają poinformowane już na etapie zakupu materiałów budowlanych, że będzie wymagana późniejsza pielęgnacja drewna, aby w pełni zachować jego piękno. Przy tym, bardzo często pomija się fakt, że domy pokryte tynkiem, kamieniem czy betonem również wymagają regularnej pielęgnacji! Jak zatem zabezpieczyć swoje cztery ściany, aby nie wyhodować niebezpiecznych grzybów na ich powierzchni?
Pierwsza myśl, jaka się nasuwa przy renowacji domu to uzupełnienie pękającego tynku czy uszczelnienie okien. Jednak to co najważniejsze, jest w tym przypadku niewidoczne dla oczu. Z czasem staje się widoczne, ale wtedy jest już często dość późno i koszty naprawy są wysokie. O czym mowa? O skażeniu mikrobiologicznym. Tynk zewnętrzny regularnie „impregnowany” pozwoli nam zapobiec nieestetycznym zaciekom grzyba czy glonów naściennych. Sama estetyka jest tu jednak na drugim miejscu. Od grzyba pojawiającego się na fundamentach domu prosta droga do wykwitów grzyba po wewnętrznej stronie domu – a w takim przypadku łatwo o alergie, astmę, choroby płuc czy obniżenie odporności. Również grzyb, który się już zagnieździł w murach domu wymaga o wiele więcej pracy, by się go pozbyć niż w przypadku regularnego zabezpieczania naszych ścian.
„Materiały do ochrony mikrobiologicznej budynków tworzą kompleksowy system ochrony. Obejmuje on oczyszczenie i zmycie z budynków skażeń mikrobiologicznych oraz zabezpieczenie elewacji powłoką z farby lub bezbarwnego preparatu impregnującego. Istnieją również tynki służące do wykonywania dekoracyjnych i ochronnych cienkowarstwowych wypraw tynkarskich na zewnątrz i wewnątrz budynków. Dodatkowo można użyć farby przeznaczonej do wykonywania ochronnych powłok malarskich na zewnętrznych powierzchniach budynków” informuje specjalista z firmy Bolix.
Już na etapie wyboru tynku zewnętrznego powinniśmy rozważyć ten o składzie zabezpieczającym nasze mury przed glonami i mchami. Jednak jeśli nasz dom ma kilka lat i nie planujemy zrywania tynku i kładzenia go na nowo – na rynku dostępne są środki do usuwania skażenia mikrobiologicznego, które z jednej strony zabijają pierwsze oznaki mchów, grzybów, glonów czy porostów, z drugiej tworzą barierę, która uniemożliwia ponowne zagnieżdżenie się intruzom. Jest to dobre rozwiązanie dla budynków z historią w tle.
Nie wolno również zapominać o dachu. Najczęściej zaczynamy się nim interesować, gdy na suficie pojawiają się zacieki – czyli znowu bardzo późno reagujemy zamiast zabezpieczać zawczasu nasze domostwo. Impregnacja dachu pozwoli uniknąć powstawaniu mikroszczelin, które z czasem się powiększają i powodują katastrofę podczas ulewnego deszczu. Istnieje wiele produktów, które zabezpieczają wszelkie rodzaje dachówek – od drewnianych po ceramiczne, nie wpływając przy tym na ich kolor i estetykę.
Tak więc niezależnie czy posiadasz dom z bali drewnianych czy pokryty tynkiem – impregnacja do podstawa, by móc długo cieszyć się wyglądem swojego domu.