Palenie szkodzi. O tym mówi się już od dawna i nie wywołuje to już w nas takiego szoku jak kiedyś. Jednak gdyby odwrócić tę frazę i powiedzieć: Palenie pomaga? Dziwne, prawda? Pamiętacie gąsienice z Alicji w Krainie Czarów, która z niezwykłą wręcz lubością brała wypuszczała kolejnego dymka? Okazuje się, że pomysł ten nie był wzięty znikąd gdyż w naturze istnieje gąsienica, która pozwala sobie na przyjemność związaną z paleniem, robi to jednak z pewnego konkretnego powodu. Gąsienica Zawisaka Powojewiec używa dymu tytoniowego po to, żeby zmylić swojego naturalnego wroga, pająk wilczego. Gąsienica zjada liście tytoniu (praktyka która zabiłby człowieka i większość innych zwierząt). Kiedy na horyzoncie pojawia się pająk, gąsienica wypuszcza dym przez znajdujące się na ich ciałach niewielkie otwory. Zapach wytwarzany przez tytoń, odpędza pająki. Niby nic ciekawego. Pokazuje tylko, że tytoń nie jest taki zły. Jednak to odkrycie ma jeszcze ważniejsze skutki dla medycyny. Naukowcom udało się sprawić, że gąsienice nie były w stanie wytwarzać dymu. Jak? Przez podanie im zmodyfikowanego tytoniu. Co to znaczy dla nas? Naukowcy wierzą, że tego typu osiągnięcie pozwoli z czasem na stworzenie roślin, które dostarczą naszym organizmom niezbędnych składników z jednoczesnym zlikwidowaniem wszystkiego co jest w nich szkodliwe.
Źródło: gajitz.com/smoking-caterpillar-blows-nicotine-to-ward-off-predators/