Nowe Wojownicze Żółwie Ninja – Czy to dobry film?

Niezwykle interesujący jest fakt, że tylu ludzi jest zawiedzionych najnowszą odsłoną Wojowniczych Żółwi Ninja, stworzoną przez Michaela Bay’a. Ludzie płaczą, że „żółwie zostały zniszczone”. Według mnie dziwne jest bycie purystą w kwestii TMNT w końcu jest to franchise, który był zmieniany nieustannie i o ile nie jesteś fanem czarno białego komiksu z roku 1980, to ciężko jest powiedzieć czy jesteś fanem „prawdziwych” żółwi. Innymi słowy idealną wersją TMNT dla każdego widza jest ta z którą spotkał się po raz pierwszy w swoim dzieciństwie. To jest po prostu wersja z 2014. Było wiele przed nią i będzie wiele po niej.

Co można powiedzieć o nowych żółwiach? Cóż, są w porządku. Fabuła nie różni się specjalnie od wersji animowanej. Nowy Jork jest oblężony przez Shreddera i jego klan ninja. Młoda dziennikarka April O’Neil (Megan Fox) odkrywa, że tajemniczymi bohaterami, którzy walczą ze Shredderem są zmutowane genetycznie żółwie.

Reżyserem jest Michael Bay i każdy kto ma do czynienia z jego filmami wiem, że lubi przerost formy nad treścią i widać to w tym dziele. Po pierwsze klan stopy (Foot Clan) nie jest już klanem ninja w czystej postaci lecz raczej organizacją paramilitarną. Po drugie żółwie są większe i o wiele bardziej napakowane testosteronem, co kłóci się trochę z ideą wojownika poruszającego się w cieniu. Po trzecie, sposób walki wszystkich czterech żółwi również uległ zmianie. Kiedyś polegali oni na swoich umiejętnościach zaś w filmie Baya wszystkie walki wygrywają za pomocą czystej siły. Poza tym film cierpi na ten sam problem co większość produkcji o superbohaterach. Poza czwórką bohaterów, cała reszta jest ledwie wspomniana i nie ma praktycznie żadnego wpływu na fabułę (również April i Splinter).

Jak już jednak było powiedziane na początku nie jest to zły film i ma parę plusów. Michael Bay sporo czasu poświęcił na pokazanie interakcji między żółwiami i wyszło mu to świetnie. Widać, że to czwórka braci o różnych osobowościach. Dobrze też ukazuje ich naturę „nastolatków”, podczas sekwencji jazdy na desce i podczas innych młodzieńczych zabaw. Sceny akcji również są niezłe.

Podsumowując. Nowe Wojownicze Żółwie Ninja nie są filmem złym. Przeciwnie, można je podciągnąć pod kategorii całkiem dobrej produkcji. Jest to jednak produkcja na jeden raz. Dobra do obejrzenia ze znajomymi, przy piwie

Źródło: uk.ign.com/articles/2014/08/04/teenage-mutant-ninja-turtles-review-3